Geoblog.pl    KrzysztofS    Podróże    Izrael 2009/2010    Tel Aviv
Zwiń mapę
2009
24
gru

Tel Aviv

 
Izrael
Izrael, Tel Aviv
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3206 km
 
Dzień czwarty to 24 grudnia. Wigilia. Czas choinki, śniegu, spotkań z rodziną. A tu zamiast choinki zielone palmy, zamiast mrozu zielona trawa, kwitnące kwiaty i ok. 20 stopni, a rodzina została jakieś 3000 km na północ.
Ponieważ nic lepszego do roboty nie było, wybraliśmy się na tzw. Odchamianie do Muzeum Sztuki w TA.
Sam budynek jest ogromny. Chociaż nie, ogromy jest zespół, a sam budynek jest po prostu wielki. W swoim wnętrzu kryje kilka wystaw. Szczególnie dwie z nich warto zobaczyć: The Moshe and Sara Mayer Collection i The Mizne-Blumental Collection. Nie ma się tu co rozpisywać na temat tych kolekcji. Wystarczy chyba ograniczyć się do wymienienia kilku nazwisk: Chaim Soutine, Pablo Picasso, Joan Miró, Claude Monet, Camille Pisarro, August Renoir, Paul Cézanne, Alfred Sisley, Pierre Bonnard, Henri Matisse, Amadeo Modigliani, Marc Chagall, Vincent van Gogh...
Może nie ma tu dzieł tak wielkich i popularnych jak Słoneczniki albo Śniadanie na trawie, ale jestem pewien, że większość polskich kolekcji ma czego zazdrościć. Bilet obejmuje też zwiedzanie Muzeum Heleny Rubinstein gdzie eksponowana jest sztuka współczesna, ale tą wystawę pomińmy litościwym milczeniem.
No tak. Teraz wypadałoby w końcu wyjaśnić jakim cudem się znalazłem w Izraelu.
Powód jest prosty, pojechałem odwiedzić Kasię, która już od października pilnie studiowała na Uniwersytecie w Tel Avivie. Tak więc wigilię mieliśmy spędzić w gronie polskich studentów i ich znajomych z Izraela (tamtochtonów).
Oczywiście Wigilia miała znaczenie edukacyjne, miała zapoznać przedstawicieli tamtej kultury ze zwyczajami naszej.
Wiadomo jak wigilia, to i choinka być musi. Ponieważ, jak można się było spodziewać, były obiektywne problemy ze zdobyciem choinki, musieliśmy się zadowolić araukarią. Mam cichą nadzieję, że biedne drzewko przeżyło nasze eksperymenty. Z tradycyjnych 12 potraw zrobiło się ich chyba koło 15 (oczywiście wszystko koszerne). A na koniec nasi dzielni studenci wyreżyserowali i zagrali w jasełkach (z których wyszła niezła szopka). Wigilia trwała do 1:30 co stanowi prawdopodobnie rekord trwania w moim życiu.
Oczywiście zanim wyjechaliśmy z Polski snuliśmy plany pojechania na Pasterkę do Bet-Lekhem, ale jak się później okazało wjazd do Autonomii w normalny dzień nie jest taki prosty, a co dopiero w Boże Narodzenie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
KrzysztofS
Krzysztof Suszkiewicz
zwiedził 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 103 wpisy103 5 komentarzy5 190 zdjęć190 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
10.07.2010 - 13.07.2010
 
 
20.12.2009 - 05.01.2010
 
 
09.11.2008 - 11.11.2008