Dzień kolejny. To sylwester dzisiaj. Żydzi nowy rok świętowali kilka miesięcy wcześniej, więc nie widać jakiejś specjalnej atmosfery. Za to pogoda wspaniała, w sam raz na udany spacer po Jafie. Spacer prywatny. Niektórymi rzeczami nie będę się z nikim dzielił.
Aha. Północ spędziliśmy w taksówce próbując się dostać na plażę. To demotywuje, więc resztę tej „magicznej” nocy przespaliśmy.